Miesiąc balijski: trochę kultury tańcem pokazanej

O tym, jak udaliśmy się do Ubud i planowaliśmy dłuższy przyjazd na wyspę w innym terminie, a może nawet na emeryturę, było jakiś czas temu. O kulturze na Bali też już pisaliśmy. Skupiliśmy się na jej wydaniu tanecznym: kecak i legong. Są to dwa sztandarowe przedstawienia  dla turystów. Choć wyglądało to rzeczywiście trochę sztucznie, jak wyspy Uros na jeziorze Titicaca,  czyli totalnie przygotowane pod turystów, chcieliśmy je zobaczyć.  W zaspokajaniu tej ciekawości towarzyszyły nam rzesze innych turystów.

Ponieważ treści na temat tańców było już  sporo w innym miejscu, dziś chciałabym zaprosić Was na opowieści filmowe i fotograficzne.

Prawda jest też taka, że aby zrozumieć całą pokazywaną treść, trzeba by się zagłębić w słowa hinduskich eposów. Tego nie zrobiłam i nie planuję, ale jako przedstawienie samo w sobie robi wrażenie: pięknie umalowane i ubrane tancerki, specjalnie przygotowana sceneria w świątyni, odpowiednie światło i orkiestra gamelan, grająca na żywo. Te wszystkie okoliczności sprawiają, że choć trochę możemy poznać coś tak odmiennego.

 

Legong:

 

Kecak:

 

[Galeria zdjęć pojawi się tutaj, jak rozwiążemy problemy techniczne ze sprzętem]

Autor: Ewa

Humanistka z wykształcenia, pracownik branży lotniczej, pasjonująca się relacjami międzyludzkimi, poznawaniem nowych kultur, islamem i fotografią. Co jakiś czas pakuje plecak i jedzie tam, dokąd ciągnie ją serce. Kiedyś dostała propozycję dołączenia do ekipy koleżanek wybierających się do Ameryki Południowej i to wystarczyło, by złapała bakcyla podróżowania. Lubi być blisko ludzi i ich życia. Współtwórczyni tego bloga.

Udostępnij ten post na:

Zostaw odpowiedź