Na rowerach w Szczawnicy

W sobotę wreszcie zaświeciło słońce, a my wreszcie znaleźliśmy czas, by po raz pierwszy w tym sezonie wyjąć rowery z garażu. Nie mogłem nie skorzystać z okazji, żeby nie poszaleć trochę z moją nie-tak-już-nową (ale nadal ulubioną!) zabawką, GoPro HD Hero 3+. :)  Ćwiczę sobie jej obsługę przed wyjazdem na Andamany, skąd będę chciał przywieźć trochę fot i filmów do mojej galerii nurkowej.

Nasza trasa była – przynajmniej początkowo… – dość standardowa: przełomem Dunajca ze Szczawnicy do Czerwonego Klasztoru i z powrotem. W pewnym momencie poniosły nas jednak trochę ambicje. Chcieliśmy, zamiast transgraniczną ścieżką rowerową, przejechać do Czerwonego Klasztoru niebieskim szlakiem pieszym… Jak się okazało, nie był to najbystrzejszy z naszych pomysłów.

Poniżej zobaczycie ponad 30 kilometrów i ponad 2 godziny jazdy skompresowane w 12 minut.  Film jest z napisami. Napisy trzeba sobie włączyć tym szarym prostokątem pomiędzy ikonką zegara a trybikiem, na dolnym pasku filmu (tam, gdzie można dać pełny ekran).*) Chyba za głośno podłożyłem muzykę, a i filmowanie w trakcie jazdy nie wpływa za dobrze na nagrywanie rozmów. :)

 

*) Jaśniej nie potrafię…

Autor: Tomek

Politolog i dziennikarz z wykształcenia, konsultant biznesowy z zawodu, podróżnik z zamiłowania. Zarządza agencją konsultingową Ancla Consulting specjalizującą się w dotacjach unijnych dla przedsiębiorców, wykłada geografię polityczną na Uniwersytecie Ekonomicznym w Krakowie. Wszystkie wolne chwile wykorzystuje na podróże, a zdjęcia i relacje z nich zamieszcza na tym blogu.

Udostępnij ten post na:

Zostaw odpowiedź