Początki podwodnej przygody

Korzystając z luźniejszego dnia (a właściwie dopiero poranka) i tego, że Ewa jeszcze śpi, postanowiłem napisać coś na bloga. Dziś o naszym hobby.
Nie, nie, spokojnie. Nie o airsofcie. :)

Nurkować zacząłem w połowie 2011 roku, po kursie CMAS P1, ale jakoś wtedy jeszcze nie miałem do tego ani zapału, ani przekonania. Dopiero, kiedy zrobiłem kurs CMAS P2 w minione wakacje, trochę bardziej mnie to całe nurkowanie było wciągnęło. Dodatkowo, Ewa podczas bożonarodzeniowo-noworocznego wyjazdu do Dahab na Synaju skusiła się na kurs nurkowy PADI OWD (oraz – idąc od razu za ciosem – AOWD) w Morzu Czerwonym. I tak nagle nasze urlopowe wyjazdy zamieniły się z klasycznej trampingowej tułaczki po świecie na trochę mniej standardową – bo przeplataną zwiedzaniem świata podwodnego – włóczegę.

Nieprzypadkowo wybraliśmy się tym razem na Sulawesi. To tutaj, na Bunaken, Lembeh i Togeanach, zlokalizowane są najciekawsze na świecie dive-site’y. A nurkuje się dosłownie jak w akwarium. Zresztą, zobaczcie sami. I weźcie pod uwagę, że to mój pierwszy podwodny klip, zmontowany z kilku próbnych filmów, podczas kręcenia których testowałem moją nową zabawkę: GoPro HD Hero 3+ Black Edition. W tej superprodukcji za udział wzięli: Ewa, boxfish, żółw i kilka innych stworzeń morskich.

Autor: Tomek

Politolog i dziennikarz z wykształcenia, konsultant biznesowy z zawodu, podróżnik z zamiłowania. Zarządza agencją konsultingową Ancla Consulting specjalizującą się w dotacjach unijnych dla przedsiębiorców, wykłada geografię polityczną na Uniwersytecie Ekonomicznym w Krakowie. Wszystkie wolne chwile wykorzystuje na podróże, a zdjęcia i relacje z nich zamieszcza na tym blogu.

Udostępnij ten post na:

1 Komentarz

  1. Nurkowanie w oceanie to jedna z rzeczy które chce zrobić, ale zawsze jakoś brakuje na to czasu albo nie ma okazji :)

    Napisz odpowiedź

Zostaw odpowiedź