Skarabeusz?

Nawet w “poważnych” ruinach kompleksu świątynnego Karnaku można natknąć się na zabawne tradycje. :)

Nie wiem, czy to był jakiś wkręt jakiegoś przewodnika, który sprzedali nam później rosyjscy turyści. W każdym razie zauważyłem, że localsi trochę dziwnie na nas patrzyli. Ale, jak pewnie zauważyliście, nie tylko my się wkręciliśmy w bieganie w kółko w pełnym słońcu. :)

Autor: Tomek

Politolog i dziennikarz z wykształcenia, konsultant biznesowy z zawodu, podróżnik z zamiłowania. Zarządza agencją konsultingową Ancla Consulting specjalizującą się w dotacjach unijnych dla przedsiębiorców, wykłada geografię polityczną na Uniwersytecie Ekonomicznym w Krakowie. Wszystkie wolne chwile wykorzystuje na podróże, a zdjęcia i relacje z nich zamieszcza na tym blogu.

Udostępnij ten post na:

2 komentarze

  1. no wiecie… jak to malej Ewki nie chcie :P
    A Tomek Ty z pierscionem nie wyskoczysz :P
    hehehehe obejdzcie za mnie (tez 5 razy :D)

    Napisz odpowiedź
  2. Z pierścionkami to nie ma takiej opcji przynajmniej do 2079 roku. Ale co do czegoś małego, to w grę wchodzi szczeniaczek Beagle’a. Tylko jakoś go nie widzę przy naszym trybie życia. :)

    Napisz odpowiedź

Zostaw odpowiedź