Wspomnienie tygodnia: Las Vegas!

O tym miejscu pisałam już więcej tutaj. Dla mnie był to niezły kontrast po obejrzeniu tak wielu zakątku przyrodniczych. Trafić do miasta, i to takiego, w którym spędzanie czasu polega głównie na organizowaniu go wieczorem, i to w pomieszczeniach… Tam naprawdę można się przekonać, co znaczy “życie nocne”. W ciągu dnia spotyka się chyba tylko jakiś 1% osób faktycznie spędzających tam czas.

Zapraszam do miasta grzechu i pieniędzy, którym rządzą wewnętrzne prawa.
A co więcej?
Nie mogę powiedzieć!
Co dzieje się w Vegas, zostaje w Vegas! :D

[Not a valid template] [audio:las_vegas.mp3|loop=yes|autostart=yes]

Autor: Ewa

Humanistka z wykształcenia, pracownik branży lotniczej, pasjonująca się relacjami międzyludzkimi, poznawaniem nowych kultur, islamem i fotografią. Co jakiś czas pakuje plecak i jedzie tam, dokąd ciągnie ją serce. Kiedyś dostała propozycję dołączenia do ekipy koleżanek wybierających się do Ameryki Południowej i to wystarczyło, by złapała bakcyla podróżowania. Lubi być blisko ludzi i ich życia. Współtwórczyni tego bloga.

Udostępnij ten post na:

2 komentarze

  1. Elvis rządzi! A fontanny owszem, nie mogłam uwierzyć kiedy je oglądałam i ciężko było jednocześnie:robić zdjęcia i zachwycać się. :)

    Napisz odpowiedź

Zostaw odpowiedź