Galeria nr 10: Kathmandu

O Kathmandu mógłbym pisać długo, dużo i dobrze. Jak na azjatycką stolicę, jest to miasto stosunkowo spokojne i dość przyjazne turyście. Zresztą, Marta już o Kathmandu pisała na tym blogu, więc nie będę się powtarzał.

Ja po prostu powiem tyle: niepełne trzy dni, które tam spędziłem, to zdecydowanie za mało, żeby wchłonąć fantastyczną atmosferę miasta. Zamierzam tam wrócić, choćby przejazdem do Pokhary, z której będę szedł na trekking dookoła Annapurny. I może jeszcze będę miał inny preteskt. Bo nawiązaliśmy w Kathmandu bardzo ciekawą znajomość z młodym Nepalczykiem, Ekarajem, którą na razie kontynuujemy sobie e-mailem, ale podejrzewam, że wcześniej czy później przyjdzie nam go odwiedzić. Ot, taki towarzyski wypad do Azji. :)

A teraz dość mojego nudzenia i wreszcie to, po co odwiedziliście ten blog: kilka fotek z tej nepalskiej metropolii. Miłego oglądania!

Autor: Tomek

Politolog i dziennikarz z wykształcenia, konsultant biznesowy z zawodu, podróżnik z zamiłowania. Zarządza agencją konsultingową Ancla Consulting specjalizującą się w dotacjach unijnych dla przedsiębiorców, wykłada geografię polityczną na Uniwersytecie Ekonomicznym w Krakowie. Wszystkie wolne chwile wykorzystuje na podróże, a zdjęcia i relacje z nich zamieszcza na tym blogu.

Udostępnij ten post na:

Zostaw odpowiedź