Wspomnienie tygodnia: Antibes

Mieć znajomości to dobra rzecz. Mieć znajomości za granicą, to jeszcze lepsza rzecz! No, może jeszcze lepsza dla kogoś, kto lubi wyjeżdżać i, dzięki takiej znajomości, ma nie tylko miejsce noclegowe za darmo,  ale przede wszystkim może mieć okazję poznać zupełnie inne zakątki danego miejsca. Poznać je z perspektywy tej bliskiej osoby. Taka znajomość daje możliwość wejścia w dane środowisko, a nie bycia wyłącznie obserwatorem. Bo przecież mieszkańcy to coś innego niż turyści.


Był taki czas kiedy jedna Znajoma, chcąc używać wyuczonego języka hiszpańskiego, postanowiła aplikować o pracę w Madrycie. Złożyła internetowe podanie i czekała na rozmowę. Kiedy dostała odpowiedź, że takowa się odbędzie i firma zaprasza na spotkanie do… Nicei, była co najmniej zaskoczona. Koniec końców, pomyłka wyszła jej na dobre i okazało się, że francuski też ładny język. A i ja na tym skorzystałam.;)

Ja dzięki tej powyższej Znajomej, miałam okazję w sierpniu 2008 roku spędzić przedłużony weekend właśnie na Lazurowym Wybrzeżu. Mieszkałam w Antibes, a odwiedziłam również: Niceę, Cannes oraz Saint-Tropez.

Dzisiaj chciałabym Was zabrać na spacer ulicami tej uroczej i dość sporej miejscowości, jaką jest Antibes właśnie.  Do miejsca położonego pomiędzy Niceą i Cannes, które urzekło samego Pabla Picasso. Tutaj bowiem tworzył przez chwilę, dzięki czemu do dziś odwiedzać można muzeum jego imienia. Pejzaże pełne są tutaj kwiatów, plaża jest długa i piaszczysta, zabytki urokliwe, a zapachy Prowansji przetaczają się pomiędzy charakterystycznymi, kolorowymi kamieniczkami tego rejonu.  Targi z wszelakimi serami, oliwkami i innymi specjałami pozwalają nie tylko spróbować specjałów, ale też posłuchać o produkcji, sposobie konserwacji oraz przyrządzania przekąsek czy dań.

Cudowna, orzeźwiająca bryza znad Morza Śródziemnego i te kolory! Ach, znów tam być!

[Not a valid template] [audio:amelia.mp3|loop=yes|autostart=yes]

Autor: Ewa

Humanistka z wykształcenia, pracownik branży lotniczej, pasjonująca się relacjami międzyludzkimi, poznawaniem nowych kultur, islamem i fotografią. Co jakiś czas pakuje plecak i jedzie tam, dokąd ciągnie ją serce. Kiedyś dostała propozycję dołączenia do ekipy koleżanek wybierających się do Ameryki Południowej i to wystarczyło, by złapała bakcyla podróżowania. Lubi być blisko ludzi i ich życia. Współtwórczyni tego bloga.

Udostępnij ten post na:

6 komentarzy

  1. no pewna Znajoma zaprasza na serek i winko :) kiedy tylko masz ochote !
    hehehe :)
    przez moment poczulam sie prawie jak slawny Picasso …ktos o mnie cos napisal!

    pozdrowki i “a bientot”!
    Mariola

    Napisz odpowiedź
  2. No dobrze, to już będę miała mniejsze wyrzuty, że trzeci rok z rzędu przekładam wyjazd do Francji. W tym roku miałam nawet ustalona trasę: Montpellier, Toulon, Cannes, Antibes, Nicea.
    Ale pojadę jednak do Portugalii.
    Antibes obejrzę tu :)

    Napisz odpowiedź
  3. Agata! No jak tak możesz pisać.:D Po pierwsze:chciałam zachęcać, a nie zniechęcać do wyjazdów! Po drugie do Francji warto, bo tutaj to taka namiastka! A po trzecie, co się odwlecze to nie uciecze.:D Życzę udanego wyjazdu do Portugalii, do której swoją drogą jeszcze mnie nie zawiało…

    Napisz odpowiedź
  4. Nie martw się :) Decyzja padła niezależnie ode mnie – ot, znajomi uparli się na demokrację :) i wyszła Portugalia. Francja będzie za rok. Już mi obiecali. Póki co cieszę się z Portugalii, będziemy mieć wynajęty dom, więc będzie fajnie.

    Napisz odpowiedź
  5. …no proszę, jak ładnie. a ja n aten rok mam chorwację już zaplanowaną. może się skusze w nast roku na francję.

    Napisz odpowiedź
  6. Mythos, czesc wspominana rutajbgoraco polecam: łatwo sie przenieszczac, piekne i cieplo i smacznie. Udanej Chorwacji, ktora od powyzszego tez raczej nie odbiega w opisie.;)

    Napisz odpowiedź

Zostaw odpowiedź