Co zrobić kiedy po prostu pada?

Z pogodą się nie wygra. Dobitnie przekonaliśmy się o tym w Indonezji, kiedy wulkan Kelimutu spowiła mgła i nie chciała puścić. Czasem zdarza się tak, że zaplanujemy sobie weekend poza miastem, bardzo często w którymś z Beskidów i niestety tam pogoda też nie dopisuje. Ostatnio, kiedy wybyliśmy do Krynicy w Beskid Sądecki też padało, ale czasu nie zmarnowaliśmy. Jak go spożytkowaliśmy? Zobaczcie sami!

Wyjeżdżaliśmy z planem pochodzenia po górach, ale z racji deszczu i średnich perspektyw na piękne “widoki”, zdecydowaliśmy się zrealizować kolejną część projektu szlaków cerkiewnych południowej Polski.  Pierwszą, w Beskidzie Niskim, mieliśmy okazję zrobić w czasie świąt wielkanocnych. Teraz przyszedł czas na fragment szlaku Architektury Drewnianej, który nazywany jest Krynickim szlakiem cerkwi łemkowskich. Można go w łatwy sposób objechać samochodem, gdyż tworzy  pętlę wokół Krynicy. Rowerem też się da, tylko zajmie to trochę więcej czasu, a jak pada to do przyjemności to nie należy.
W tym roku trasa jest świetnie przygotowana, bo niektóre z obiektów są otwarte i można je zwiedzać. W nielicznych nawet z krótkim komentarzem osób opiekujących się świątyniami.  Mieliśmy okazję trafić na dwie bardzo fajne Panie, które do opowieści oficjalnych, dołączały także opowieści rodzinne. Super spotkania, a osoby te oprowadzanie urozmaicały opowieściami z czasów wysiedlania, które znają z tzw. pierwszej ręki od swoich rodziców, bądź dziadków.
Nie chcę tutaj przytaczać całej historii Łemków, zwanych inaczej Rusinami lub Rusakami. Dodam tylko, że ten szlak należy do kulturowych, związanych własnie z tą grupą etniczną. Byli to pasterze i rolnicy, wysiedleni po II wojnie światowej w ramach akcji Wisła , pozostawili po sobie mnóstwo perełek cerkiewnych. Byli grekokatolikami. I choć dziś ciężko spotkać w tych rejonach wyznawcę tej religii, a większość cerkwi została zaadoptowana na kościoły rzymskokatolickie, to wciąż bogate historią i wyposażeniem zachwycają i pozwalają na chwilę cofnąć się w czasie.
Wykaz konkretnych miejsc, które są otwarte na szlaku można otrzymać w Centrum Informacji Turystycznej w Krynicy, wydano też świetny kieszonkowy przewodnik opisujący każdy tego typu obiekt na całym szlaku. Jak  znajdę go w internecie to podrzucę Wam linka. Tymczasem zapraszam do galerii i pamietajcie o głośnikach!:D
SP Na wyjazd aparatu nie zabrałam, więc telefon musiał poradzić.:)

[audio:leluchow.mp3|autostart=yes]

[Not a valid template]

 

 

Autor: Ewa

Humanistka z wykształcenia, pracownik branży lotniczej, pasjonująca się relacjami międzyludzkimi, poznawaniem nowych kultur, islamem i fotografią. Co jakiś czas pakuje plecak i jedzie tam, dokąd ciągnie ją serce. Kiedyś dostała propozycję dołączenia do ekipy koleżanek wybierających się do Ameryki Południowej i to wystarczyło, by złapała bakcyla podróżowania. Lubi być blisko ludzi i ich życia. Współtwórczyni tego bloga.

Udostępnij ten post na:

Zostaw odpowiedź