“Minuman” to po indonezyjsku: “pić”
wrz05

“Minuman” to po indonezyjsku: “pić”

Nie chciałabym tu napisać książki kucharskiej, bo aż tak na temacie się nie znam, ale postanowiłam opisać kilka dań i napojów, w których szczególnie zasmakowaliśmy na tych długaśnych wakacjach. Dziś o napojach, za jakiś czas o jedzonku. Napoje w klimacie równikowym były najczęściej spożywane....

Czytaj więcej
Indonezyjska księgowość
lip30

Indonezyjska księgowość

Wielkie Spisywanie Wydatków w Indonezji. A było co spisywać, bo to jedna z naszych najdłuższych podróży. Ja wciąż podziwiam Tomka, który te wydatki spisuje. Ma chłopak zacięcie. :D Ja je kategoryzuje i wrzucam na bloga. Poniżej kilka takich właśnie rozdziałów. Jeden z nich: Posiłki, napoje, zakupy...

Czytaj więcej
Wielkie żarcie
maj03

Wielkie żarcie

Chodzę i jem. Chyba więcej jem, niż zwiedzam. Ale ciężko się oprzeć jedzeniu w kraju, gdzie na każdym kroku – w zwykłym warungu i w trochę bardziej wyrafinowanym lesehanie – oferują Ci miliony przepysznych, choć w sumie prostych dań z ryżem lub makaronem. Nazwy dań brzmią egzotycznie:...

Czytaj więcej
Zardzewiały gwóźdź programu
maj01

Zardzewiały gwóźdź programu

Zaczęło się kiepsko, bo od pobudki o 4:00 (słownie: czwartej) rano. O 4:30, kiedy wsiadaliśmy na wynajęte ojeki, zaczęło padać. A potem… Potem było już tylko gorzej. Wschód słońca nad Kelimutu, na który specjalnie wstawaliśmy o tak barbarzyńskiej porze (dla przypomnienia: 4:00) spędziliśmy...

Czytaj więcej
Daliśmy sie dziś uwieść po raz drugi?
kwi19

Daliśmy sie dziś uwieść po raz drugi?

No, może niekoniecznie uwieść, ale zaskoczyć na pewno. Otóż z Ubud mieliśmy wyjechać dzisiaj, a wczoraj wieczorem iść zobaczyć Kecak, rodzaj tańca, o którym pisałam przedwczoraj. Z racji tego, że wycieczka skuterem trochę nam się przedlużyła, bo a to nie tędy droga, a to pod górę, a to deszcz i...

Czytaj więcej
We czwórkę na Bali
kwi18

We czwórkę na Bali

Włócząc się po Ubud na Bali, wpadliśmy na pomysł, żeby na stare lata – powiedzmy, w kwietniu 2014 :) – przyjechać tu na miesiąc. Najlepiej w cztery osoby. Możliwe, że w sześć. Spacerując po polach ryżowych tuż za centrum Ubud, zobaczyliśmy dom do wynajęcia na miesiąc za śmiesznie niską...

Czytaj więcej
Daliśmy się dziś uwieść
kwi16

Daliśmy się dziś uwieść

Być na Bali i nie zobaczyć tutejszego przedstawienia tanecznego, choćby w jednym jego wydaniu, to się nie godzi. Zatem po zameldowaniu się w dość przyjemnym miejscu, zorientowaniu się, co i kiedy jest przedstawiane – udaliśmy się wieczorem zobaczyć Legong dance. W przewodniku przeczytałam,...

Czytaj więcej
Tanah Lot: świątynia na morzu
kwi15

Tanah Lot: świątynia na morzu

Religia na Bali jest przedziwną, jedyną w swoim rodzaju odmianą hinduizmu. I jest obecna wszędzie, na ulicy, w sklepie i na polu ryżowym. Zresztą, posłuchajcie sami… A teraz usystematyzujmy sobie powyższy dość chaotyczny film paradokumentalny. Na nasze usprawiedliwienie napiszę, że film był...

Czytaj więcej
Balijskie kurczaki
kwi15

Balijskie kurczaki

Wielkanoc już w sumie minęła, ale poniższy obrazek zdecydowanie skojarzył mi się z tymi świętami. :)...

Czytaj więcej