“Non omnis moriar…”
Plucha, brak słońca, mgła i tylko czasem przebłyski złotej jesieni odbijane w pięknych, różnokolorowych liściach. Nic nowego. Listopad. Ciężko tego nie zauważyć, bo przecież nikt z nas nie mieszka w jaskini, w której zapadł w sen zimowy. Początek listopada to jednocześnie czas zadumy nad życiem i...
“Makan” to po indonezyjsku: “jeść”
Kiedy wylądowaliśmy w Dżakarcie i jechaliśmy do hotelu miałam wrażenie, że jestem w Malezji. Kraje te mają wiele podobieństw, a najwięcej z nich odnalazłam w jedzeniu. Odwiedzając każdy kraj, staramy się zawsze popróbować jak najwięcej tzw. lokalnych specjalności. Zdecydowanym mottem wyjazdowym...
“Minuman” to po indonezyjsku: “pić”
Nie chciałabym tu napisać książki kucharskiej, bo aż tak na temacie się nie znam, ale postanowiłam opisać kilka dań i napojów, w których szczególnie zasmakowaliśmy na tych długaśnych wakacjach. Dziś o napojach, za jakiś czas o jedzonku. Napoje w klimacie równikowym były najczęściej spożywane....
Indonezyjska księgowość
Wielkie Spisywanie Wydatków w Indonezji. A było co spisywać, bo to jedna z naszych najdłuższych podróży. Ja wciąż podziwiam Tomka, który te wydatki spisuje. Ma chłopak zacięcie. :D Ja je kategoryzuje i wrzucam na bloga. Poniżej kilka takich właśnie rozdziałów. Jeden z nich: Posiłki, napoje, zakupy...
Hajfa – ogrody w świątyni Baha
Hajfa to miejsce, które w Izraelu trzeba koniecznie odwiedzić! Są tutaj tereny górzyste, jest woda i są ogrody! Piękne, symetryczne, rozpostarte na wzgórzu, które za dnia i nocą wyglądają imponująco. Miasto to urzekło mnie szczególnie. Jednym z powodów był fakt, że świetnie się po nim włóczy. :D...
Akko – miasto Krzyżowców
Akko to miasto położone na wybrzeżu Morza Śródziemnego. Ma niesamowitą historię. Swoje lata świetności przeżywało w XII wieku kiedy to zdobyli je Krzyżowcy. Utworzyli oni tutaj swój główny port w Palestynie. Rozciąga się z niego piękny widok na górę Karmel w Hajfie. Jako centrum Krzyżowców miasto...
Daliśmy sie dziś uwieść po raz drugi?
No, może niekoniecznie uwieść, ale zaskoczyć na pewno. Otóż z Ubud mieliśmy wyjechać dzisiaj, a wczoraj wieczorem iść zobaczyć Kecak, rodzaj tańca, o którym pisałam przedwczoraj. Z racji tego, że wycieczka skuterem trochę nam się przedlużyła, bo a to nie tędy droga, a to pod górę, a to deszcz i...