Przez miesiąc na Sulawesi…
…można nurkować, można wspinać się na wulkany i można włóczyć się po dżungli. W miarę równomiernie zamierzamy rozłożyć czas między te trzy aktywności, jednak ze szczególnym naciskiem na nury. Miesięczną trasę po Sulawesi zaplanowaliśmy z północy na południe. A nawet od wiosny do jesieni, bo...
Co można zrobić w miesiąc na Sulawesi?
Naszą świecką tradycją jest planowanie trampingowego wyjazdu, ale z każdym wyjazdem moment właściwego kultywowanie tejże tradycji przesuwa się coraz bardziej w kierunku dnia wylotu. (Ciekawe, czy kiedyś dojdzie do tego, że będziemy robić plany overnight?) W każdym razie, dziś koło południa,...
Weekend z sanatorium w tle
Wiosna w tym roku przyszła szybciej niż się spodziewaliśmy. Była też okazja zainaugurować sezon weekendowych wyjazdów, zatem z zapowiadanej pięknej pogody też skorzystaliśmy. Już jeden powód by nam wystarczył, by wyjechać z Krakowa. A dlaczego do innego miasta? Do Iwonicza-Zdroju? Jak to, my do...
Zapowiedź książki “Pisane słońcem”
Jesienne i zimowe długie wieczory przy ciepłym grzejniku z kubkiem ciepłej herbaty. Tak, wtedy notuję wzrost czytelnictwa. Zdecydowanie więcej czytam właśnie w taką szaro-burą pogodę i, paradoksalnie, na wakacjach. Tymczasem szykuje się wydawnicza niespodzianka na wiosnę! Zobaczcie sami, jaka! Nie...
Pomożecie?
Od dawien dawna, zbierałam się z tym tematem, jednak wciąż coś mi przerywało. A to jakiś kurs, a to lenistwo, a to wyjazd, a to słońce. Nadeszła chwila, kiedy zebrałam się w sobie, opracowałam co wcześniej miałam przygotowane i chciałam Ciebie Drogi Czytelniku naszego bloga, poprosić o pomoc....
Ukraina na skraju wojny domowej?
Na Ukrainie byłem kilkukrotnie. Po raz pierwszy byłem we Lwowie na długi weekend majowy 2005 ze znajomymi ze studiów. Wtedy zakochałem się w piwie “Lwiwskim”. Po raz kolejny odwiedziłem Lwów na Wielkanoc w marcu 2010. Kolejną Wielkanoc spędziliśmy w Odessie i na Krymie, w kwietniu...
Marzycielska poczta z podróży
Pamiętacie, dokładnie rok temu pisaliśmy o Marzycielskiej poczcie. O tym, że jest grupa chorych dzieciaków, która lubi otrzymywać pocztówki? Razem z grupą polskich bloggerów podróżniczych wysyłaliśmy kartki i zachęcaliśmy do włączenia się do akcji. Dziś nie będzie żadnych nowości. Znowu zachęcamy!...
Mandalay i okolice
Do Mandalay pojechaliśmy nocnym autobusem z Yangonu. Super VIP, kocyk na nogi, szczoteczka i pasta do zębów o północy, na przystanku na kolację. Butelka wody dla każdego. Fotel rozkładany, z podnóżkami. Nawet w ostatnim rzędzie. Tak, to był luksus, na jaki później już nie trafiliśmy. Dojechaliśmy...
Historie birmańskie (część pierwsza)
Połowa wyjazdu za nami. Czy to Azja jest pełna absurdów, czy to nam uruchamia się w podróży poczucie humoru rodem z Monty Pythona? Ciężko powiedzieć. W każdym razie dziś serwuję pierwszą porcję sytuacji, które doprowadziły mnie do łez. Na szczęście ze śmiechu. Dyskryminacja Zwiedzamy w Yangonie...