“The light that burns twice as bright, burns half as long”
Marta była pomysłodawczynią tego bloga podróżniczego. Wymyśliła jego nazwę. Pozostawiła tutaj ślad w postaci notek i komentarzy. Z Martą zwiedziliśmy razem północne Indie i Nepal w 2007 roku. Planowaliśmy wspólną podróż do Peru w jesieni tego roku. Wczoraj koło południa dowiedziałem się od naszej...
Fotki… będą!
Już miesiąc, odkąd wróciliśmy z Azji. I nie dziwota, że lud coraz głośniej domaga się jakichś fotek. Dobitny tego przykład znajduje się tutaj. Standardowa wymówka (“nie mam czasu”) powoli przestaje działać… A zatem informuję, że fotki i nowe wpisy pojawią się w przyszłym...
Miasto-muzeum, miasto-shopping center
Taka wlasnie jest Melaka, kolejny przystanek na naszej trasie. Ten strategicznie polozony – w najwezszym miejscu Ciesniny Malacca (waznego kanalu transportowego pomiedzy Pacyfikiem a Oceanem Indyjskim) – port mial burzliwe dzieje. W latach ’20 XVI wieku podbili go i obwarowali...
Malaysia: truly Asia
Takie sobie chlopaki haslo reklamowe wymyslili na 50. rocznice niepodleglosci Malezji w roku 2007. I takie haselko funkcjonuje, promujac turystyke w tym kraju. Ale ja tam mam calkiem inny obraz truly Asii. Przede wszystkim w truly Asii (Indiach, Nepalu, a nawet w Tajlandii) zagubione dokumenty Ewy...
Tajlandia: podsumowanie
Jestesmy w Malezji. Pora wiec na krotkie podsumowanie kraju, ktory zostawilismy za soba. Kilka rzeczy, ktore sobie zaplanowalem, udalo sie. O tym, co sie dzialo, juz co-nieco poczytaliscie. Ale tez bylo kilka spraw, ktore po prostu nie wyszly; z tego, czy innego powodu. Co robi przecietny turysta...
Dzien na NIE!
Tak czasem juz mam. I taki dzien wlasnie wypadl 14. kwietnia. Wyobrazcie to sobie… Jestesmy w Patongu na Phuket. Wyspa, no, calkiem ladna, miasteczko imprezowe na maxa. Wszedzie bary go-go i sliczne Tajki… ahem… negocjowalnego afektu. ;) A ja? Nic mi sie nie chce, chodze...
Motorem przez Azje
No, moze nie przez Azje, tylko dookola Krabi, i nie motorem, ale skuterem – ale i tak wczorajszy dzien obfitowal w niezle wrazenia. Po pierwsze, pierwszy raz siedzialem na dwukolowcu innym niz rower. Po drugie, na wejsciu dostalem dosc nieznosnego pasazera, ktory albo nie chcial sie mnie...
Errata
Pisalem, ze w Bangkoku spokoj. No, to sie pomylilem. Dzis rano, jadac na lotnisko, zeby zlapac samolot na Phuket, widzialem dwa spalone autobusy. Wiadomosci podaly, ze dwie osoby – jeden czlonek antyrzadowych “czerownych koszul” i jeden przypadkowy obywatel – zginely. Ale...
Relacja z pola bitwy
Na Onecie pisza, ze w Bangkoku jest stan wyjatkowy. Nie zauwazylem. Owszem, jest troche inaczej, parady uliczne, duzy ruch… Ale raczej nie z powodu jakiegos zamachu stanu. Songkran idzie! Zaczyna sie jutro, trwa do 15. kwietnia. Wbrew wczesniejszym informacjom, Songkran najhuczniej...